Dlaczego Marycha obcięła Muckowi ogon?
Wcześniej była obcięta spódnica. Obcięte o 10 cm nogi drewnianych krzeseł i jedna noga stołu. Później obcięte włosy. Myśli się: szaleństwo. Bezmyślne okrucieństwo, niepotrzebna dewastacja. Psychoza kobiety spotęgowana obecnością dziwnego stryja. Przekraczanie granic na wyścigi, aż do granic obłędu - i dalej, poza nie. Może zmęczenie monotonią, gęstą atmosferą małego miasteczka, przedwojennej wioski. Albo gorsząca manifestacja ekstrawagancji. Próba zarzucenia kotwicy w cudzych oczach, szukanie wzroku ciągle zajętego Francina. Niezgrabne zaznaczanie odrębności (grubą kreską!) od nudnych, zatopionych w zwyczajności bab. Brak opanowania, zabawa, może psikus. Potrzeba kreacji, przekonstuowywania świata wokół, zmian. Wybuch żywiołu, który w Marii spał. Czegoś, co jest w człowieku i czego żaden łańcuch nie powstrzyma. Co można spróbować zasłonić dla pozoru rurką z kremem, ale co i tak przynosi szkody nie do naprawienia.
To takie straszne. Krwiste i okropne. "Lecz uśmiecham się, bo w teczce niosę książki,
po których się spodziewam, że wieczorem dowiem się z nich o samym sobie czegoś,
czego jeszcze nie wiem".
"Próba zarzucenia kotwicy w cudzych oczach". Piękne.
OdpowiedzUsuńPiękna to jest, w gruncie rzeczy, książka! :)
UsuńDlatego właśnie książki są dla nas interesujące, że możemy się z nich dowiedzieć czegoś o nas samych. Można wiedzieć skąd pochodzi cytat? Jeśli powinnam wiedzieć to wybacz moją ignorancję... A swoją drogą, podcinanie nóg od krzeseł jest prawie tak ekstrawaganckie jak wyrzucanie przedmiotów przez okno...
OdpowiedzUsuńCytat też jest z Hrabala, ale z innej książki. Ze "Zbyt głośnej samotności". Nie musisz jej kojarzyć. Chociaż, według mnie, jest najlepsza. A Hrabal w którymś wywiadzie mówił, że żył chyba tylko po to, żeby napisać tę książkę.
UsuńA z tymi nogami od krzeseł - kto wie, może wywołałam wilka z lasu! Strach wejść do kuchni... :>