Do zrobienia mamałygi potrzebujesz: kaszy kukurydzianej, jak najwięcej dziecka, trochę żalu, że nikt cię nie kocha, dużych oczu, języka (może być niemiecki), dźwięku cyrkowych bębnów w głowie i pół kilo smutku bez dna do gotowania na wolnym ogniu w kuchence mikrofalowej albo na ruszcie.
Wszystkie składniki włóż do naczynia. Wymieszaj dużą, kuchenną ręką. Potem podgrzej roztwór do temperatury 36,6 stopni Celsjusza. Poczekaj, aż urośnie jak na drożdżach, i posiekaj nożem w serce.
Tak przygotowaną potrawę podawaj w głębokim naczyniu z przykrywką, i nigdy nie zaglądaj do środka.
Smacznego życzy Aglaja Veteranyi, redakcja lifestylowego czasopisma "Jak żyć?", wszyscy wegetarianie, rumuńskie dzieci i inni, czyli nie wiadomo kto, ale zjedzcie
A teraz: do ludzi, do książek.
Był czas, kiedy bardzo chciałam tę książkę przeczytać, ale jakoś dotrzeć do niej nie mogłam.
OdpowiedzUsuń