piątek, 11 października 2013

 

Wyobrażam sobie, że kiedy piszę z rzadka, nikt na mnie nie czeka. Nie mam kogo zawieść ani zmartwić. Krzyczę w lesie, rozmawiam z echem. Jeśli ktoś usłyszy kilka słów, to zawsze trochę z przypadku, z zaskoczenia. A one wpadną i rozprysną się o ściany. Tak niezauważenie, jak przyszły.
Nie ma w nich ciągłości. Tyle spraw obok i pomiędzy zgubionych. Wielkich rozpaczy i wielkich zachwytów, o których nie zdążyło się opowiedzieć. I tylko te ślady drobne, niewyraźne, rozmyte szkielety zostają tutaj. Bo bezpieczniej, bo łatwiej. Potrzeba ekspresji już inna, a mówienia tak samo duża, ale ciągle nieśmiała.

Szukam ciepła na dnie kubka z herbatą. Słucham stale jednej piosenki. Ustawiam książki od a do z, przestawiam, rozrzucam i płaczę co raz. Choinka wychowywana od nasionka w plastikowej doniczce uschła biednie w spękanej ziemi. Wrzosów już nie ma. A na gołej kiedyś, promiennie drewnianej podłodze chodnik z jeleniem. Szafki całe w cudzych spinkach, skarpetkach. Komuś była potrzebna moja żarówka, więc ciemno. Teraz drzwi zamknięte na klucz, więc bezpiecznie.

Płaczę nad książkami. Nad otwartą kopertą z listem. Nad opowieścią o łysej głowie Korczaka, o jego otwartym oknie i o karmieniu wróbli chlebem. Nad panem, który prosił na ulicy tylko o pomidora. Nad potłuczonym talerzem. Nad fletem z kości łabędzia i jaskinią, co zapomniana. Nad Titanickiem i lodową górą. Nad Z. i każdym pytaniem o bliskość. Nad nieodebranym telefonem. Nad peronem, na którym nikt nie ma czasu poczekać. Nad tym, że W. już mówi. Nad niespodziewanymi wypadkami. Nad niepotrzebnym zwierzeniem. Nad biedronką na wykładzie w połowie października. Nad drutem z zielonym listkiem. Nad czyimś ogrodem. Nad tym, że tyle spraw strasznych i tyle większych od siebie. Nad nadmiarem czegoś i brakiem.


– Czy naprawdę tak bardzo ich żałujesz? – spytał Homek ze współczuciem.
– Nie, tylko trochę – odpowiedziała. – Ale korzystam ze sposobności i płaczę teraz nad wszystkim w ogóle. Mam okazję.
/T. Jansson,  Lato Muminków

8 komentarzy:

  1. Ja również czekam. Od kilku lat - wiernie i cicho.

    OdpowiedzUsuń
  2. I ja też czekam! Uwielbiam Cię czytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpisałaś, że blog piszesz dla siebie, a teraz tyle przejawiasz tutaj tęsknoty... Ta egzaltacja zdecydowanie nie ułatwia Ci wypowiedzenia się w sposób przejrzysty i spokojny!
    Znaczek KNP zaskoczył mnie, tym razem in plus oczywiście, jeszcze bardziej niż Masłowska! :)
    Bądź zdrowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczek KNP trafił do mnie przypadkiem. To długa historia. Mój kolega założył w naszym mieści oddział partii. Przychodziłam na spotkania, bo ludzie w niej byli fajni, a rozmowy toczyły się wartko. Nigdy jednak nie byłam członkiem, zawsze kimś z boku. I rozczarowałam się Korwinem. Tyle mogę powiedzieć.

      NIE chcę wypowiadać się przejrzyście. Nie byłam spokojna. Sądzisz, że zawsze należy takim być?

      A ta moja tęsknota to jest innego typu, niż sądzisz. Nie taka prosta.

      W ogóle - nieswojo się czuję z takim przyznawaniem mi plusów i minusów na okoliczność tego, jaka jestem, a jaka nie. I chce mi się warknąć teraz, ale to duszę. Bo bardzo nie lubię być w taki sposób prześwietlana. Rozkładana na dwie kolumny. To nie jest uczciwe.

      Usuń
    2. A skąd wiesz o jakiej tęsknocie ja mówiłem? Przecież nie precyzowałem. Zgaduję tylko, że wyraziłaś bezosobową potrzebę interakcji, psychologicznego spotkania, intelektualnego rezonowania. Czyż nie?
      Dodałaś duży kwantyfikator do pytania o spokój - zatem łatwo mi oczywiście odpowiedzieć, że nie, nie należy ZAWSZE takim być. Na pewno warto tylko dokonywać rewizji swoich wypowiedzi w różnych stanach ducha - warto by choć jeden z nich był spoza nawiasu codziennego życia, skąd chłód obserwacji otrzeźwia ogląd własnej sytuacji i działania.
      Dlaczego rozczarowałaś się Korwinem? To bardzo ciekawy człowiek, oczywiście należy go czytać, a nie oglądać! Z jego analiz historycznych, modeli procesów społecznych, można się dużo dowiedzieć.
      Skoro lubisz spontaniczną ekspresję, czemu nie warkniesz? Dalejże!
      Bądź zdrowa! :)

      Usuń
    3. pozor! nie drażnij złych chochlików.

      Usuń